Poznaj fizjologię swojej płodności: co dzieje się co miesiąc w jajniku i śluzówce macicy?

cyk_mies.jpg (46695 bytes)

 

 

 

 



Przyjrzyjcie się dokładnie temu rysunkowi. U góry pokazane są zmiany zachodzące w jajniku podczas fizjologicznego cyklu miesiączkowego: stopniowe dojrzewanie oocytu, rozwój pęcherzyka i jego przekształcenie się w ciałko żółte - po pęknieciu i uwolnieniu komórki jajowej, czyli jajeczkowaniu.

Jajeczkowanie ma miejsce około połowy cyklu miesiączkowego, czyli dla cyklu 28-dniowego - 14. dnia. Współżycie w dniach bezpośrednio poprzedzajacych jajeczkowanie, podczas jajeczkowania i w 24 godziny po jajeczkowaniu daje największą szansę zapłodnienia.

Wtedy też większość kobiet odczuwa największą ochotę na seks (cóż za zbieg okoliczności; złośliwa matka-natura!).

Współżycie w dniach pozostałych 28-dniowego cyklu (czyli 1-7 i 21 - 28) nie daje możliwości zapłodnienia,
pod warunkiem,
że:

—cykle są regularne, czyli nie występują ich poważniejsze zaburzenia (wahania długości
o więcej niż 2 - 3 dni)
—nie mylisz się w rachunkach.

Dlatego, jeśli chcesz korzystać z tej naturalnej metody zapobiegania płodności, kup sobie kalendarzyk i notuj:

—kiedy był pierwszy dzień krwawienia miesiączkowego (jest to pierwszy dzień cyklu) obfitość krwawienia, np: jeden krzyżyk - skąpe - dwa krzyżyki średnie, trzy krzyżyki - obfite );
—wszystkie przypadki krwawienia międzymiesiączkowego (w trakcie cyklu),
— inne zaburzenia,
— swoje uwagi na temat samopoczucia, zdrowia, przyjmowania leków, itp.

Takie zapiski pomogaci lepiej poznać fizjologię swojej płodności. A ponadto są bardzo cenne dla ginekologa. Po trzech miesiącach będziesz miała statystyczny pogląd co do regularności twoich cyklów i czy możesz korzystać z tej metody. Jeśli nie widzisz cykliczności tych zmian, to zapomnij o metodzie kalendarzykowej (bo tak ona się nazywa) i udaj się po radę do lekarza. Być może lekarz w celach leczniczych zaleci stosowanie pigułek antykoncepcyjnych lub innego preparatu hormonalnego.

Swoje badania płodności możesz uczynić bardziej miarodajnymi, przeprowadzając oznaczenia poziomu LH w moczu za pomocą dostępnego w aptekach testu ClearPlan, podobnego w działaniu do prezentowanego na naszych stronach testu ciążowego. Gwałtowny wzrost poziomu LH wywołuje jajeczkowanie w ciągu 12-24 godzin. Jeśli zdecydujesz się na przeprowadzenie tego doświadczenia, nanieś wyniki testów do swojego kalendarzyka: kiedy wystąpił szczyt LH (wielki wykrzyknik) i inne spostrzezenia, np. dotyczące samopoczucia.

Zwróć też uwagę na to, że dane z jednego miesiąca niewiele mówią. Aby skutecznie przewidywać termin jajeczkowania, musisz prowadzić swój dzienniczek przez dłuższy czas - przynajmniej 3 miesiące. W przeciwnym razie uzyskane przez ciebie wyniki mogą być obarczone dużym błędem, a skuteczność metody - żadna.

Teraz spójrz na dolną część rysunku. To nie jest przekrój Gór Świętokrzyskich, lecz obraz cyklicznych zmian zachodzących w śluzówce macicy (pamiętasz, co to jest? jeśli nie - luknij tu i wracaj zaraz). Te śluzówkę uczeni nazywają też endometrium.

Krwawienie uznaje się za pierwszy dzień cyklu. Dochodzi wtedy do złuszczenia wierzchniej wartstwy komórek endometrium. Ponieważ wiąże się to z uszkodzeniem sieci kapilarnych naczyń krwionośnych, temu złuszczaniu towarzyszy krwawienie, które nazywamy miesiączką.

Miesiączka trwa zazwyczaj 3 - 5 dni, tak jak na rysunku. Zwróć uwagę, że endometrium stało się dużo cieńsze. Rozpoczyna się faza proliferacyjna cyklu: komórki endometrium przechodzą liczne podziały i endometrium znacznie grubieje, osiągając maksymalna grubość około 14 dnia. Powstaje też w nich wiele uchyłków czy zagłębień. Każdy z nich ma nadzieję, że to do niego wpadnie rozwijający się z zygoty zarodek, dojdzie do wytworzenia łożyska i zacznie rozwijać się płód, czyli dojdzie do ciąży.

Jeśli do ciąży nie dojdzie, kapilarne naczynia krwionośne endometrium ulegają degeneracji. Ta degeneracja powoduje atrofię (czyli niedożywienie) komórek endometrium, które zaczynają obumierać i złuszczać około 28. dnia. Znów dochodzi do miesiączki. I tak już będzie do ostatniej miesiączki, czyli menopauzy, która statystycznie w Polsce przypada na 52. rok życia kobiety.

Zmianom w śluzówce macicy towarzyszą zmiany charakterystyki śluzu, wydzielanego przez szyjke macicy. Jako pierwsi zwrócili na to uwagę Billingsowie (stąd nazwa -metoda Billingsów) i wykorzystywali do naturalnej metody regulacji poczęć. Śluz wydzielany w płodnej fazie cyklu jest bardzo ciągliwy w porównaniu ze śluzem wydzielanym w fazach niepłodnych i opalizujący.

Jeśli rozmażesz próbkę tego śluzu na szkiełku mikroskopowym i masz niezłą lupę lub dobry wzrok (polecam jednak lupę), to zobaczysz, że po wyschnięciu tworzy on charakterystyczne, paprotkowate wzory (patrz rysunek). Jeśli widzisz paprotki, to bez wątpienia jesteś w płodnej fazie cyklu. I tu uwaga: jeśli połączysz oba sposoby ustalania dni płodnych: ten i poprzedni, otrzymasz bardzo skuteczną metode antykoncepcji.

Mężczyźni w odróżnieniu do kobiet są stale płodni od osiągnięcia dojrzałości płciowej (około 15 roku życia) do późnej starości. I około siedemdziesiątki niektórzy mogą zachować płodność. Choć liczba plemników w spermie zaczyna nieustannie spadać juz od 25 - 30 roku życia, to nawet koło siedemdziesiątki może w nie być wystarczająco dużo plemników z młodzieńczą werwą, by doszło do zapłodnienia. Z tej przyczyny ich przyczynek do naturalnej antykoncepcji jest ograniczony do stosowania w dniach płodnych towarzyszki życia innych metod antykoncepcji (prezerwatywy) lub powstrzymania na wodzy swojego temperamentu.

Metoda termiczna. Jak już mówiłem, układ podwzórzowo-przysadkowy i jego hormony regulują prawie wszystko - również temperaturę ciała. Cyklicznym zmianom poziomu hormonów płciowych towarzyszą cykliczne wahania temperatury ciała kobiety. Pomiar temperatury ciała można wykorzystać do przewidywania terminu owulacji. Oto ta metoda: codzienne o tej samej porze mierzysz temperaturę ciała TYM SAMYM TERMOMETREM. Pod tym względem niezawodne są rtęciowe termometry, gdyż są bardziej czułe od elektronicznych "Made in Hongkong".

Mierzyć możesz wszędzie, lecz zawsze w tym samym miejscu: w ustach, pod pachą, w pochwie lub w odbycie. Znaczenie ma tylko, by pomiarów codziennie dokonywane były w ten sam sposób, najlepiej tuż po przebudzeniu. Zwróć uwagę, że nawet podreptanie do łazienki (niewielki wysiłek fizyczny) może zafałszować wyniki. Dlatego najlepiej temperaturę mierzyć tuz po przebudzeniu. Codziennie zapisuj wyniki i zrób z nich wykres na papierze milimetrowym. Technologicznie zaawansowane Panie mogą odpalić w tym celu "Excela". Sposób robienia wykresu jest zresztą nieważny: ważne są dokładne pomiary i... statystyka, czyli prowadzenie pomiarów przez przynajmniej 3 cykle. Pomiary z jednego cyklu są mało miarodajne.

Przykład: w pierwszej połowie cyklu temperatura wynosi około 36,6 stopni Celsjusza. Tuż przed owulacją nieznacznie spada o 0,2 - 0,3 stopnia, do 36,3 - 36,4. Jest to wynikiem obniżenia poziomu pewnych hormonów, a wzrostu poziomu innych. Jak widzisz, to obniżenie temperatury jest minimalne, a nawet niemierzalne! Po owulacji rozwija się ciałko żółte (patrz rysunek). Wydziela ono progesteron, który podnosi temperaturę o 0,3 - 0,4 stopnia, do 36,9 - 37,2 stopni Celsjusza. Oznacza to, że jest po owulacji. Dla pewności odczekajcie jeszcze 2 - 3 dni i będziecie mieli pewność, że nie dojdzie do zapłodnienia.

Wady i ograniczenia w stosowaniu. Zwróć uwagę, że nawet lekkie przeziebienie może spowodować stan podgorączkowy, a wtedy nie ma żadnej pewności, czy wzrost temperatury oznacza bezpłodną fazę cyklu, czy jest objawem choroby. Dlatego do skuteczności tej metody należy odnosić się powściągliwie. Może natomiast stanowić pewnego rodzaju uzupełnienie dwóch poprzednich. Po 3 miesiącach badań będziesz mogła autorytatywnie wypowiadać sie na temat swojej płodności.
Niemniej, obserwacje musisz prowadzic nadal, na bieżąco, albowiem... kobieta i jej cykle zmiennymi są.

Stosunek przerywany stanowczo odradzamy!
Jest to metoda współżycia polegająca na powstrzymywaniu się mężczyzny przed ejakulacją w pochwie) Jego praktykowanie prowadzi co najwyżej do nerwic seksualnych, oziębłości płciowej, zaburzeń wzwodu i bardzo często - do ciąży. Jest to najlepsza metoda na wpędzenie siebie i partnerki w poważne tarapaty.

Zapamiętaj też, że naturalne metody regulacji poczęć są bardzo mało skuteczne po porodzie, dopóki cykle miesiączkowe nie ustabilizują się.

wstecz.gif (2904 bytes)   kleo_but.gif (3633 bytes)   dalej.gif (2709 bytes)

 

 

 

.