WARTO PRZECZYTAĆ!
Streszczenie wywiadu z prof. Johnem Gillebaudem, który ukazał się w „POLITYCE” nr 22, (2300) z 2 czerwca 2001 r.

Zapisz go na swoim „twardzielu” i spokojnie przeczytaj do końca. Jeden z niewielu w miarę obiektywnych artykułów, jaki w ostatnich latach ukazał się w polskiej prasie.


John Guillebaud urodził się w 1941 roku. Jako pierwszy praktykujący ginekolog został przyjęty do grona profesorów University College w Londynie. W nagrodę za wyniki badań nad płodnością otrzymał prestiżową nagrodę Evian/Birthright Health Award. Obecnie dyrektor ds. medycznych Centrum Margaret Pyke - największego w Europie ośrodka, świadczącego kompleksowe usługi w dziedzinie planowania rodziny. Profesor Gillebaud jest autorem 250 publikacji poświęconych tematyce świadomego rodzicielstwa – czyli regulacji płodności. Przed kilku laty ukazało się polskie wydanie jego książki „Antykoncepcja - pytania i odpowiedzi”, stanowiącej kompendium wiedzy na temat tego zagadnienia. Profesor Gillebaud udzielił tego wywiadu przebywając w Polsce na Ogólnopolskim Sympozjum Ginekologów i Położników w Warszawie, poświęconym właśnie antykoncepcji. Chętnym odsyłam do artykułu, a lubiących „ściągi i skróty” –do poniższego streszczenia z naszym komentarzem.


Polityka: Pigułka antykoncepcyjna - triumf medycyny?
Profesor: Pierwsze pigułki zawierały dużą dawkę hormonów i wywoływały u niektórych kobiet nadciśnienie, trądzik, nadmierne, niepożądane owłosienie. Bardzo dużo starań, pieniędzy i wysiłku włożono w jej udoskonalenie. Dlatego obecnie jest ona jednym z najlepiej zbadanych i najbezpieczniejszych leków.
Nasz komentarz: trądzik czy wąsik -- to pestka. Dlaczego pan profesor przemilcza fakt, że wysoka zawartość estrogenów w pierwszych preparatach korelowała ze wzrostem zapadalności na raka piersi?

Polityka: Niektórzy twierdzą, że antykoncepcja hormonalna powoduje raka, bezpłodność i zanik popędu płciowego. Co Pan na to?
Profesor: Nie traktuję tych twierdzeń poważnie, ponieważ brakuje im argumentów naukowych. Po odstawieniu pigułki kobiety bez problemu zachodzą w ciążę. Zanik pożądania -- pierwsze słyszę --to zabawne. Poza skutecznym zabezpieczeniem przed ciążą, pigułka ma następujące zalety: ogranicza występowanie pewnych chorób, łagodzi dolegliwości związane z miesiączką i reguluje cykle, zmniejsza niedokrwistość z powodu niedoboru żelaza, zapobiega występowaniu ciąż pozamacicznych, korzystnie wpływa na skórę. Co do nowotworów dowiedziono, że zmniejsza ryzyko wystąpienia co najmniej dwóch rodzajów nowotworów: jajników i trzonu macicy. Z punktu widzenia statystyki, w populacji kobiet biorącej pigułki poziom zachorowania na raka jest taki sam, jak w populacji kobiet ich nie zażywających.
Nasz komentarz: Brak dowodów naukowych o niczym nie przeświadcza ani niczego nie wyklucza. Po odstawieniu pigułki kobiety rzeczywiście bez problemu zachodzą w ciążę - często mnogą. Co do zaniku pożądania - to za mocne stwierdzenie, ale rzeczywiście wiele kobiet biorących pigułki skarży się na spadek popędu płciowego i tego typu działanie niepożądane jest wymieniane w ulotkach, dołączanych do pigułek przez ich producentów. Badania kliniczne rzeczywiście wskazują na ograniczenie występowania pewnych schorzeń, łagodzenie zespołu napięcia przedmiesiączkowego i lecznicze działanie w pewnych zaburzeniach cyklu miesiączkowego. Profesor mówi o spadku zachorowalności kobiet biorących pigułki na dwa rodzaje raka, po czym stwierdza, że "ogólnie rzecz biorąc, zachorowalność na raka w obu populacjach jest taka sama". Logicznie rzecz biorąc, skoro coś spada, a bilans się nie zmienia, to coś innego musi rosnąć. Mnie się wydaje, że profesor przemilcza fakt wzrostu zachorowalności na estrogenozależnego raka piersi.

Polityka: Jakie są różnice między pigułkami najnowszej generacji a tymi a początku lat 60-tych?
Profesor: różnica jest w typie i dawce użytych hormonów. Dawka hormonów jest dużo niższa. Prócz preparatów o stałej dawce hormonów, są dwu- i trójfazowe - o zmiennych dawkach, dostosowanych do różnych faz cyklu. Są wreszcie minipigułki. Są to pigułki jednoskładnikowe, zawierające tylko progestagen. Zwykle nie hamują owulacji, tylko tak działają na czynności wydzielnicze błony śluzowej macicy, że wydzielany śluz staje się nieprzepuszczalny dla plemników (tworzą tzw. barierę szyjkową). Dla skuteczności tych pigułek kluczowe znaczenie ma bezwzględna regularność ich zażywania. To nie jest pigułka dla zapominalskich.
Nasz komentarz: minipigułka jest najbezpieczniejszą z pigułek, ponieważ nie zawiera etinylestradiolu - składnika pigułek dwuskładnikowych (zarówno jedno, jak i dwu czy trójfazowych) - odpowiedzialnego za występowanie estrogenozależnych działań niepożądanych - między innymi raka piersi. Zastanawia mnie fakt, dlaczego żaden z takich najbezpieczniejszych preparatów (oprócz Postinoru® - służącego do antykoncepcji w sytuacjach awaryjnych) do chwili obecnej nie został zarejestrowany i dopuszczony do użytku w Polsce?

Polityka: A czego nowego można spodziewać się w antykoncepcji w najbliższym czasie?
Profesor: skuteczna i bezpieczna antykoncepcja nadal jest największym wyzwaniem dla współczesnej medycyny. Być może niedługo pojawią się pigułki, gdzie odstęp między pierwszą przyjętą pigułką a ostatnią w poprzednim cyklu będzie wynosił 4 dni. Bardzo obiecującym pomysłem, który popieram, są zastrzyki, przyjmowane domięśniowo raz w miesiącu. Prowadzi się badania nad zastrzykami skutecznymi przez trzy miesiące.
Nasz komentarz: W Polsce jest już dostępny z przepisu lekarza preparat w zatrzykach domięśniowych, podawany co 3 miesiące, o nazwie Depo-Provera®; (producent: Pharmacia-Upjohn), a zatem badania, o których mówi pan Profesor, musiały się dość dawno zakończyć sukcesem. Preparat ten zawiera 150 mg octanu medroksyproges-teronu (MEPA), który, podany głęboko domięśniowo, uwalnia się bardzo powoli i długo działa. MEPA jest syntetyczną pochodną progesteronu (naturalnego hormonu wydzielanego przez jajniki) o silniejszym od niego działaniu gestagennym.

Polityka: A co nowego w antykoncepcji dla mężczyzn?
Profesor: Mężczyzna, który już się spełnił jako ojciec, może się poddać sterylizacji, czyli przecięciu nasieniowodów. Sam przeprowadziłem około 3000 tego typu zabiegów.

 

Polityka: w Polsce jest to zabronione przez prawo!
Profesor: To straszne! Moim zdaniem chirurgiczne wywołanie bezpłodności powinno być jedną z metod do wyboru. I radziłbym, że jeżeli para rozważa tego typu zabieg, zrobił to mężczyzna. Zabieg jest u niego prostszy niż u kobiety, a poza tym - czemu to mężczyzna nie miałby wziąć na siebie odpowiedzialności za antykoncepcję? Kobiety noszą ciążę, rodzą, karmią. Kwestię antykoncepcji należałoby pozostawić mężczyznom.
Nasz komentarz: zapis z polskiego kodeksu karnego o odpowiedzialności za obezpłodnienie odnosi się chyba raczej do czynu wbrew woli poszkodowanego niż zabiegu sterylizacji przeprowadzonego na żądanie pacjenta. Rozwiązaniem byłaby zmiana orzecznictwa albo zapisu w kodeksie.

Polityka: A co z pigułką dla mężczyzn?
Profesor: wciąż prowadzone są prace i sukcesy są umiarkowane. Duże dawki hormonów, skutecznie zakłócające dojrzewanie plemników, wykazują działania niepożądane: ataki agresji i gwałtowne łysienie. A gdyby nawet taka pigułka była, która partnerka uwierzy na słowo mężczyźnie, że rzeczywiście ją zażywa? Ja miałbym ograniczone zaufanie...

Polityka: jeśli nie pigułka dla mężczyzn, to co?
Profesor: testowany jest bardzo obiecujący środek dla mężczyzn w postaci implantu (wszywki) wielkości zapałki, Zawarty w nim środek sprawia, że jądra nie są stymulowane do wytwarzania plemników, przy czym nie obniża sprawności seksualnej. Jedyny problem to fakt, że eliminacja już wytworzonych plemników przez organizm trwa 70-90 dni. Do tego czasu trzeba stosować antykoncepcję dodatkową (kobieta lub mężczyzna). Zaletą metody jest jej skuteczność przez 3 lata. Obecność takiego pręcika, zazwyczaj wszywanego pod skórę przedramienia, kobieta mogłaby łatwo stwierdzić dotykiem -- np. tańcząc z mężczyzną. Pręcik można usunąć przed tym czasem, co przywraca płodność. Prace nad tą metodą są już na ukończeniu. Analogiczna wszywka dla kobiet jest już dostępna we Francji.

Polityka: Czy powstanie kiedyś antykoncepcja idealna?
Profesor: Nie sądzę, aby powstała metoda uniwersalna i idealna dla wszystkich. Najlepszym rozwiązaniem będzie bogaty wachlarz metod, z których każdy będzie mógł wybrać coś odpowiedniego dla siebie. Młoda kobieta, dopiero rozpoczynająca współżycie lecz jeszcze nie powinna mieć dzieci potrzebuje innej metody niż kobieta dojrzała, która już je odchowała i zbliża się do menopauzy (przekwitania - w Polsce ok. 52 roku życia). Istotne są oczekiwania par, ich sytuacja życiowa i częstość współżycia. Czy najważniejszą dla nich jest pewność zabezpieczenia się przed niepożądaną ciążą, czy, czy najbardziej obawiają się ewentualnych działań niepożądanych. Pierwszym doradzę pigułkę, drugim prezerwatywę.
Nasz komentarz: Zapamiętajcie dobrze to ostatnie zdanie! Wydaje się nam istotna również liczba partnerów. Jeżeli jest jeden, należałoby po fazie burzliwego, spontanicznego współżycia z zastosowaniem jednej z powyższych metod antykoncepcji rozważyć celowość stosowania metod naturalnych POD WARUNKIEM, że u kobiety nie występują zaburzenia miesiączkowania i pozna ona fizjologię swojej płodności.

Polityka: Co radzi Pan młodej Angielce, która przychodzi do Centrum Margaret Pyke, gdyż chce mieć udane współżycie i uniknąć błędów i rozczarowań, które stały się udziałem innych znanych jej kobiet?
Profesor: Przede wszystkim muszę jej wysłuchać, poznać obawy, wątpliwości i oczekiwania. Nierzadko dowiaduję się o głęboko zakorzenionych przesądach, stereotypach i szokującej niewiedzy. Młode kobiety nie wiedzą, skąd się biorą dzieci. Niektórym nikt nie powiedział, że dostaną miesiączkę i dlaczego tak się dzieje. To tematy tabu, o których się nie mówi. To oznacza, że wciąż należy zaczynać od elementarnej edukacji - od podstaw.
Nasz komentarz: Niepokoi nas trochę eufemizm: "uniknąć błędów i roczarowań, które stały się udziałem innych znanych jej kobiet". Wydaje się nam, że dziennikarce chodziło o to, że po początkowym okresie bezkrytycznego zachwytu nad skutecznością pigułki przyszedł czas refleksji nad jej działaniami niepożadanymi -- w tym zwiększonym ryzykiem estrogenozależnego raka piersi. To, że w Anglii pod względem edukacji seksualnej jest źle, wcale nas nie cieszy, bo w Polsce pod tym względem jest jeszcze gorzej.

Polityka: W Polsce toczy się dyskusja, czy edukacja powinna również objąć antykoncepcję, czy tylko dojrzewanie, ciążę po ślubie i macierzyństwo.
Profesor: Nie mam wątpliwości, że również antykoncepcję. Młodzi ludzie powinni poznać wszystkie możliwe metody, ich zalety i wady, skuteczność, ewentualne przeciwwskazania i działania niepożądane. Ale nawet w moim kraju, gdzie swoboda obyczajowa jest dużo większa i dostępnych jest więcej metod antykoncepcyjnych niż w Polsce, dorastają kolejne pokolenia bez świadomości najważniejszych spraw związanych z zabezpieczeniem przed niepożądaną ciążą. Powoduje to wiele dramatów. Oczywiście, że najszczęśliwszy jestem zastanawiając się nad wyborem metody dla kochającej się pary, pragnącej spędzić ze sobą całe życie, ale przez najbliższy rok nie chce lub nie może mieć dzieci, albo dla ludzi, którzy są już rodzicami i nie chcą więcej potomstwa. Wierność od pierwszego razu aż po grób to cudowna sprawa. Ale rozumiem też młode kobiety, które jeszcze nie szykują się do ślubu a chcą mieć udane współżycie, bez strachu przed niepożądaną ciążą. Nie można tego traktować jako zła przeciwstawnego dobru, jakim miałaby być niekontrolowana płodność w małżeństwie. Dobrem jest przede wszystkim rzetelne informowanie i pomoc, także w doborze środków antykoncepcyjnych. Dobrem jest zapobieganie aborcji, która zawsze stanowi dramatyczne przeżycie i pozostawia bolesną bliznę na psychice kobiety. Dzięki antykoncepcji aborcja nie musi być w ogóle rozważana. Jestem głęboko przekonany, że coraz doskonalsza antykoncepcja w połączeniu z odpowiednią edukacją seksualną spowoduje odejście w przeszłość dramatu niechcianej ciąży.

Rozmawiała: Julia Butrym

Nasze posłowie: Nic dodać, nic ująć. Dlatego "Antykoncepcja bez ściemy". Postawiliśmy przed sobą zadanie upowszechniania OBIEKTYWNEJ wiedzy w zakresie edukacji seksualnej wśród polskich internautów. Wszystkich chętnych do pomocy zapraszamy do współpracy, a żądnych wiedzy -- do dokładnego zapoznania się z wiadomościami prezentowanymi w naszym serwisie.

Wierzymy, że pomogą one "odejść w przeszłość dramatowi niechcianej ciąży".

Komentował: mgr Cezary Urbański
Redaktor naczelny serwisu
„Antykoncepcja bez ściemy"